Kolejne pachnące lawendowe woreczki :)

Poprzednie granatowo-białe lawendowe woreczki rozdałam znajomym i rodzinie. Cieszę się, że się podobały :). Idąc tropem poprzednich chorwackich inspiracji postanowiłam zrobić kolejne woreczki... Zapraszam :)



Tym razem suszoną lawendę kupiłam również na Allegro, ale u innego sprzedawcy, którego mogę spokojnie polecić :). W tej paczce za 5zł były same pachnące suszone kwiaty, a w poprzedniej oprócz kwiatów znajdowały się twarde fragmenty gałązek :/. Z tych jestem bardzo zadowolona, tym bardziej, że dodatkowo kilka nasion było gratis :)



Ponadto tym razem postanowiłam użyć lżejszego, bardziej przezroczystego materiału. Organzę zakupiłam w kwiaciarni - 4 kolory po 50 cm, za co zapłaciłam 7zł.



Lawendowe woreczki wykonałam z kwadratów, łącząc końce u góry.



Do związywania użyłam odciętych brzegów zakupionej organzy.







Lawendy wystarczyło akurat na 4 woreczki (choć materiał został jeszcze na 4 kolejne):

 

 


Każdy woreczek zawiązałam podwójną kokardką:





A tak prezentują się razem :)







Proszę Was drodzy czytelnicy o ocenę, które woreczki są ładniejsze, czy poprzednie granatowo-białe, czy te kolorowe?


8 komentarzy:

  1. Małe a cieszy, mi się podoba teraz jeszcze bardziej.

    OdpowiedzUsuń
  2. To pachnący i bardzo pożyteczny prezent, świetny pomysł:)

    OdpowiedzUsuń
  3. o te mi sie bardziej podobaja ;D musze odgapic je no :D

    OdpowiedzUsuń
  4. te sa bardziej eleganckie, ale i takie i takie sa super :))

    OdpowiedzUsuń
  5. Oj jeszcze lepsze niż poprzednie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. jak długo utrzymuje się zapach?

    OdpowiedzUsuń
  7. Co do pytania o woreczki - bardzo podobają mi się te oraz granatowo-białe, i jedne i drugie mają swój urok. Nie wiedziałam, że tego typu materiał można kupić w kwiaciarni :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny bloga, będzie mi miło gdy skomentujesz :)

Copyright © 2016 MAŁA RZECZ A CIESZY , Blogger