Dzisiaj kolejna moja autorska porada :). Tym razem dotycząca kuchni i gotowania. Jeżeli ktoś żyje szybko i nie zawsze ma czas na gotowanie obiadu, a tym bardziej gdy gotuje dla 1-2 osób, to polecam szybki i prosty sposób na przygotowanie gotowych pyz na parze za pomocą......... no właśnie zobaczcie jak - zapraszam :)
Tak, za pomocą czajnika bezprzewodowego i plastykowego sitka :D. Ten pomysł przyszedł mi do głowy już dawno temu przypadkiem, gdy chciałam zagrzać tylko 2 pyzy, a dodam, że nie posiadam w tym celu specjalnego garnka.
Na sitko o średnicy trochę większej od średnicy czajnika układam pyzy:
Sitko przykrywam pokrywką, by para się kumulowała:
I po 3 minutach mam pyzy gotowe:
Przy tym sposobie pamiętajcie, aby nalać do czajnika sporo wody :). Mój czajnik gotujący przy otwartej pokrywce nie wyłącza się automatycznie, dlatego muszę pilnować, aby się nie przegrzał. A jeśli masz czajnik wyłączający się automatycznie - prawdopodobnie będzie trzeba włączyć go ponownie i czynność powtórzyć, aby pyzy były odpowiednio uparowane.
Polecam i smacznego :)
Co wy na to?
Sprytne ;) ja pyzy na szybko robię w mikrofali ale Twój pomysł jest świetny ;D Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńbardzp sprutne, ale ja jednak wole garnek i koszyk z bambusa:)
OdpowiedzUsuńJeszcze się nie dorobiłam koszyczka...
UsuńAle to chyba nie są pyzy tylko zwykłe kluski na parze...:-P pyzy są z mięsem i z innego ciasta;-) ale co ja tam wiem!
OdpowiedzUsuńDopiero teraz przeczytałam że jesteś z Poznania, to wszystko wyjaśnia czemu pyza=kluska;-) ale i tak lubię twojego bloga:-)
OdpowiedzUsuńNo właśnie u dla mnie to znaczy to samo :)
UsuńPomyslowe!
OdpowiedzUsuńGenialne w swej prostocie. Polecę niedługo u siebie. =)
OdpowiedzUsuńGenialne!!! Już wiem co będę jadła na następne szybki obiad :D
OdpowiedzUsuńSuper ;)
OdpowiedzUsuńJa z wygodnictwa za czasów studenckich wkładałam pyzę lub dwie na talerz, skrapiałam kilkoma kroplami wody i wstawiałam to do mikrofalówki na 2 minutki.
Jednak co na parze to na parze.
Pozdrawiam
Ja dziś wykorzystałam Twój pomysł, choć w trochę zmodyfikowanej formie, bo niestety okazało się że w moim czajniku elektrycznym pokrywka jest niewyjmowalna, co dość gruntownie pokrzyżowało mi plany :/
OdpowiedzUsuń...mijał czas i dopadał mnie coraz większy głód i wpadłam na taką kombinację:
*pokrywka
*pyzy
*metalowy durszlak
*garnek z wodą
*ciepło z kuchenki
i wyszło całkiem nieźle, potrzeba matką wynalazku :)
Ps. Ja też używam słowa pyzy, bo u nas kluski to są też okrągłe ale całkiem małe i robi się je nie tylko z mąki ale miesza też z ziemniakami, taka ciekawostka, a pochodzę z Dolnego Śląska :)
Pozdrawiam wszystkich głodnych i tych którzy zdążyli już przekąsić :D