Inspiracje mieszkaniowe - karnisze nie muszą być nudne

Urządzanie mieszkania trwa! Brakuje nam jeszcze m.in. karniszy. Pomimo że mieszkanie posiada rolety zewnętrzne, czuję potrzebę powieszenia firanek i zasłon. Jest bowiem zlokalizowane na parterze i posiada duże okno wychodzące na taras z ogródkiem. W dotychczasowych oknach miałam zawsze tylko zasłonki. Teraz "podglądając" nieco obecnych sąsiadów wiem, że chcę zainwestować w dobre karnisze, na których zawieszę zarówno firany jak i zasłony. Ale jakie karnisze wybrać?


Na  szczęście jest spory wybór karniszy i coraz więcej sklepów internetowych sprzedających różne modele w odpowiednim dla nas wymiarze. 


Najbardziej popularne ostatnimi laty karnisze drążkowe dostępne są w opcji pojedynczej lub podwójnej, w różnych odcieniach metali, błyszczące i matowe, ścienne i sufitowe, z różnorakimi zakończeniami od najprostszych po fikuśne ornamenty i kryształy.







Jednak do łask wracają teraz karnisze szynowe, które mają niewiele wspólnego z tymi PRL-owskimi, z ciągle zacinającymi się żabkami (pamiętacie?). Można montować je nie tylko jak kiedyś do sufitu, ale także do ściany. Można wybrać z jedną, dwoma, a nawet trzema szynami! Nie wspominając już o nowoczesnym wzornictwie i odważnej kolorystyce.






Jeśli Wam też podobają się zaprezentowane karnisze, to zajrzyjcie na http://www.rena.pl/karnisze-o_c_2_1.html, bo to właśnie stąd pobrałam powyższe inspiracje, a sklep oferuje do wyboru znacznie więcej modeli.

Przyznam, że mi osobiście podobają się bardziej karnisze szynowe. Nie tylko ze względu na "kanciaste" kształty, ale przede wszystkim na funkcjonalność. Firany i zasłony można przesuwać od jednego końca na drugi, bo nie ma tu blokad w postaci wsporników zewnętrznych, czy przy dużych oknach, dodatkowych wsporników środkowych. 

No dobra karnisze wybrane, to teraz lecę szukać firanek...

A Wy co preferujecie wieszać w oknach?


5 komentarzy:

  1. Najbardziej spodobały mi się te szynowe czarno-białe ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawy wpis :P Ja mam tylko jeden taki prosty karnisz

    OdpowiedzUsuń
  3. Żabki mamy jeszcze gdzieś w piwnicy! Myślę, że właśnie na takie karnisze się zdecydujemy. Fajnie tak wrócić do dzieciństwa.

    OdpowiedzUsuń
  4. my mamy z ikea kosztowaly chyba 10zl :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawe :) jeszcze niedawno miałam te szynowe nie zacinały się ale do starego modelu nie mogłam dokupić żabek.
    Teraz mam ten drążkowy i jestem zadowolona ;) nie wymieniła bym go na szynowy. Bardziej mi się podobają te drążkowe.

    Małgorzata Gromek

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny bloga, będzie mi miło gdy skomentujesz :)

Copyright © 2016 MAŁA RZECZ A CIESZY , Blogger