#2 Ile kosztuje dziecko? Zestawienie naszych wydatków po 1 roku

Nasz półroczny bilans wydatków na dziecko już znacie. Otóż przez pierwsze półrocze wydaliśmy na dziecko łącznie 2990,29 zł, czyli średnio 498,38 zł miesięcznie. Teraz czas na podsumowanie drugiego półrocza i zestawienie roczne. Zapraszam :).



Kategoria Dziecko w naszym domowym budżecie dzieli się na 6 podkategorii: kosmetyki, jedzenie, ubrania, zdrowie, pieluchy i inne. A tak wyglądały koszty w drugim półroczu naszego dziecka:

Kosmetyki i pielęgnacja dziecka - 86,59 zł
W tej kategorii mieszczą się płyny do prania, chusteczki nawilżone, płyny do kąpieli oraz balsamy do ciała. Fakt, że nie kupowałam wszystkich kosmetyków, bo część z nich po prostu dostałam.


Jedzenie dziecka - 232,55 zł
W poprzednim półroczu nie wydałam nic, bo karmiłam synka wyłącznie piersią. Rozszerzając dietę głównie metodą BLW synek jadł sporo produktów takich jak my, więc do tej kategorii wpisywałam żywność dedykowaną wyłącznie dziecku np. kaszki, czy mięso z królika.


Ubrania dziecka - 46,39 zł
Tak jak poprzednio kwota jest niska, bo praktycznie nie kupuję ubranek. W tej kwocie mieszczą się głównie skarpetki, rękawiczki i śliniaki. Kilka ubranek otrzymaliśmy też w prezencie, jednak większość mamy pożyczonych po starszych dzieciaczkach w naszej rodzinie.


Zdrowie dziecka - 1180,39 zł
Tak, to znów rekordowa kategoria, bo choroby potrafią pochłonąć sporo pieniędzy. Z tej kwoty połowę, bo 520 zł zostawiliśmy u alergologa robiąc testy alergiczne z krwi (które jednak niewiele wniosły), 250 zł zapłaciliśmy za 2 wizyty u pediatry gastroenterologa. Pozostałe wydatki stanowią leki przeciwgorączkowe, witamina D, krople, żelazo itp.


Pieluchy - 344,93 zł
Zima, przeprowadzka i urządzanie mieszkania nie sprzyjały pieluchowaniu wielorazowemu. Może to tylko wymówka? Tak czy inaczej na pieluchy znów wydaliśmy sporo, jednak jak zwykle lubimy mieć w domu pewien zapas, więc ok. 3 paczki są zawsze dodatkowo, tym bardziej że kupowane w promocji.


Inne wydatki - 252,14 zł
W tej kategorii są ujęte wydatki na zabawki, śpiworek, czy akcesoria typu butelki, smoczki.


Zatem w drugim półroczu wydaliśmy łącznie 2142,99 zł, czyli średnio 357,17 zł miesięcznie.


Podsumowując wszystkie wydatki roczne, nasze dziecko kosztowało nas 5133,28 zł, co stanowi średnio 427,77 zł miesięcznie.



Kwota nie jest mała, więc 500 zł na dziecko sprawdziłoby się u nas idealnie :D :D :D, aczkolwiek, Ci którzy mnie czytają wiedzą, że i tak sporo staram się zaoszczędzić.


źródło: docinek.com


A Wy kontrolujecie wydatki na dzieci?


22 komentarze:

  1. Chyba wolę nie kontrolować takich wydatków jestem mamą dwójki maluchów i tylko jedna choroba kosztowała nas 300 zł.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt lepiej nie raz nie wiedzieć, jaką fortunę przeznaczamy ;)

      Usuń
  2. Czytając Wasze zestawienie Alex stwierdza, że na pewno wydał zdecydowanie więcej. Z jedzenie doszły mu wydatki na MM, bo Maluch sam postanowił zakończyć karmienie piersią. Zdecydowanie więcej na pewno wydajemy też na ubranka, chociaż nie szalejemy i kupujemy głównie na wyprzedażach, w sklepie z używaną odzieżą i w sklepach typu pepco. NA całe szczęście na razie omineło nas większość wydatków na chorowanie. Jednak od niedawna doszedł do wydatków żłobek (ok 550zł /msc)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas też niedługo dojdzie żłobek i mleko więc koszty też wzrosną!

      Usuń
  3. Pamiętam, że jak córka była malutka, to zawsze kupowałam pieluchy i mleko w promocjach i to była duża oszczędność.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, jest nawet taka strona z promocjami http://www.mlekoipieluszki.pl/

      Usuń
  4. Gdy Oliś był mały wydałam przez pierwszy rok zdecydowanie więcej. Choć i u nas sytuacja była dość ekstremalna z wiecznym jeżdżeniem po szpitalach i lekarzach. Ciekawe ile wydaję teraz - pewnie jeszcze więcej :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, prywatne wizyty, badania i apteki potrafią zrujnować nasze portfele.

      Usuń
  5. Oszczędzam na czym mogę, ale wole nie podliczać wydatków na córke ;) ogólnie w rodzinie mówią, że na drugie imie powinnam mieć...."Promocja" :)))

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja wydaję dużo więcej niestety. Jestem gadzeciara i to mnie gubi. Ubranka mam pożyczone albo z secondhandow, czasami tylko kupuję nowe, w promocji. Dużo wydaje na sloiczki i na lekarzy i lekarstwa. Zestawienia nigdy nie robiłam ale na pewno wyszło by 2-3 razy więcej niż u ciebie. Albo i więcej ��

    OdpowiedzUsuń
  7. U nas podobnie. Bardzo dużo ubranek dostaliśmy od rodziny. Ja też szperam z promocji i naprawdę udaje się dużo zaoszczędzić. Przy pierwszym dziecku wydaje się zdecydowanie wiecej, bo wszystko trzeba kupić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie ubranka dla maluszka praktycznie się nie niszczą, troche gorzej jest później gdy bobas raczkuje po kolanach i a później biega.

      Usuń
  8. U nas również podobnie. Przez pierwsze miesiące nie czułam zbytnio wydatków poza pieluchami ponieważ karmiłam piersią. Teraz maluch je prawie to co my więc nadal wydatki idą na pieluszki. Leki i szczepienia to bardzo duży koszt. Ale zabawa zaczyna się potem gdy malec urośnie. Nasza starsza córeczka właśnie nam to uświadamia :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Co prawda jeszcze nie mogę się wypowiedzieć na temat wydatków na pociechy, lecz uważam że całkiem ciekawie i uważnie poruszyłaś temat który jest tematem nr 1.

    OdpowiedzUsuń
  10. Sporo poszło wam na lekarzy ale na tym oszczędzać nie mamy prawa, gdyby nie to to kwota byłaby zbliżona do naszej. Ogólnie, gdy dziecko nie choruje to kosztuje nas grosze za to zachcianki mamy, która pragnie aby jej dziecko miało daną rzecz to inny temat :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Oj, u nas z wydatków na zdrowie przez ostatnie miesiące można by pewnie dobre auto kupić... :/

    OdpowiedzUsuń
  12. Czytaliśmy Twój wpis już dawno temu, ale teraz wróciliśmy - musimy zaplanować wydatki, bo od maja pojawi się w naszej rodzinie małe Mysiątko.

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja z pewnością wydałam znacznie mniej. Mamy o tyle szczęście, że a) synek jest wyłącznie na wielorazówkach, b) cały rok intensywnie karmiliśmy się piersią, potem jadł to co my w formie BLW; dopiero na sam koniec roku doszły jakieś kaszki, c) poszczęściło się nam, dziecko właściwie cały czas zdrowe, jedna większa choroba nas dopadła, kupiliśmy wtedy inhalator- łącznie na zdrowie wydaliśmy 250-300 zł. Myślę, że nasze wydatki uśredniają się do jakiś 200 zł miesięcznie maks. (obecnie już więcej, bo mamy 14-miesięczniaka któremu podmieniam pierś na butlę z kaszą ;) a nawet zdarzyło się nam zamówić mu rosołek osobny w restauracji)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny bloga, będzie mi miło gdy skomentujesz :)

Copyright © 2016 MAŁA RZECZ A CIESZY , Blogger