Poprzednie granatowo-białe lawendowe woreczki rozdałam znajomym i rodzinie. Cieszę się, że się podobały :). Idąc tropem poprzednich chorwackich inspiracji postanowiłam zrobić kolejne woreczki... Zapraszam :)
Tym razem suszoną lawendę kupiłam również na Allegro, ale u innego sprzedawcy, którego mogę spokojnie polecić :). W tej paczce za 5zł były same pachnące suszone kwiaty, a w poprzedniej oprócz kwiatów znajdowały się twarde fragmenty gałązek :/. Z tych jestem bardzo zadowolona, tym bardziej, że dodatkowo kilka nasion było gratis :)
Ponadto tym razem postanowiłam użyć lżejszego, bardziej przezroczystego materiału. Organzę zakupiłam w kwiaciarni - 4 kolory po 50 cm, za co zapłaciłam 7zł.
Lawendowe woreczki wykonałam z kwadratów, łącząc końce u góry.
Do związywania użyłam odciętych brzegów zakupionej organzy.
Lawendy wystarczyło akurat na 4 woreczki (choć materiał został jeszcze na 4 kolejne):
Proszę Was drodzy czytelnicy o ocenę, które woreczki są ładniejsze, czy poprzednie granatowo-białe, czy te kolorowe?
Do związywania użyłam odciętych brzegów zakupionej organzy.
Lawendy wystarczyło akurat na 4 woreczki (choć materiał został jeszcze na 4 kolejne):
Każdy woreczek zawiązałam podwójną kokardką:
A tak prezentują się razem :)
Małe a cieszy, mi się podoba teraz jeszcze bardziej.
OdpowiedzUsuńTo pachnący i bardzo pożyteczny prezent, świetny pomysł:)
OdpowiedzUsuńo te mi sie bardziej podobaja ;D musze odgapic je no :D
OdpowiedzUsuńte sa bardziej eleganckie, ale i takie i takie sa super :))
OdpowiedzUsuńOj jeszcze lepsze niż poprzednie :)
OdpowiedzUsuńjak długo utrzymuje się zapach?
OdpowiedzUsuńCo do pytania o woreczki - bardzo podobają mi się te oraz granatowo-białe, i jedne i drugie mają swój urok. Nie wiedziałam, że tego typu materiał można kupić w kwiaciarni :)
OdpowiedzUsuńAch,cudo!Lawendy nigdy dosyć!:)
OdpowiedzUsuń