Blogowe Mam Marzenie było marzeniem.... No właśnie kogo? Wszystko przez Izę - Nie tylko różowo i Alinę Alinadobrawa.pl, które zamarzyły sobie zorganizować spotkanie dla blogujących mam :). Gdy tylko ruszyły zapisy, Blogowe Mam Marzenie okazało się też moim marzeniem, by spotkać inne blogujące mamy! A co tam się działo? O matko!
W sobotę, 7 listopada 2015 r. o 10:30 w Szamotułach, spotkało się 17 nietuzinkowych mam.
Gdy już dotarłam do centrum Szamotuł, GPS wskazywał mi lokalizację, a ja szukając szyldu, nie mogłam znaleźć punktu docelowego - Cafe Marzenie. Na szczęście tubylcy bez problemu wskazali mi odpowiedni budynek.
Na drzwiach przywitało nas urocze i jak się później okazało prawdziwe hasło.
Na poniższych fotkach może choć trochę przybliżę Wam klimat tego miejsca, które mnie urzekło, bo Cafe Marzenie ma sporo ciekawych zakamarków.
Klimat miejsca tworzy sympatyczny właściciel Maciej Wilczyński, który jako pierwszy miał też dla nas swoje wystąpienie pt. "Kilka słów o kawie", połączone z prezentacją parzenia i degustacją. Od razu widać, że to "rasowy" pasjonata kawy!
Aż żałuję, że nie pijam kawy :P. Ale nigdy się nie nauczyłam tzn. nigdy mi nie smakowała, a teraz jako matka karmiąca wolałam nie ryzykować i nie testować jej właściwości pobudzających na moim synku...
Drugie wystąpienie należało do jednej z uczestniczek spotkania - Roksany Prusaczyk, która jest jednocześnie przedstawicielką marki Plus dla skóry. Roksana zdradziła, co fajnego mają w sobie, te sprzedawane w aptekach, a zarazem niedrogie kosmetyki. Będę mogła je też wypróbować, gdyż każda z nas otrzymała w prezencie coś odpowiedniego dla swojej skóry.
W dalszej części, pan Tomasz Sobol przybliżył nam temat "Jak technologia i programy pomagają zwiększyć zasięg i liczbę odbiorców w sieci Twojego bloga?" Pan Tomasz opowiedział m.in. o możliwościach technicznych sprawdzania potencjału bloga, o roli portali społecznościowych, czy kwestii przechodzenia na własną domenę.
Ostatnią prezentację miała pani radca prawny Anna Sobol pt. "Twój blog - Twoje prawa. Jak zadbać o ochronę własnego wizerunku w sieci?". Pojawił się m.in. temat ochrony wizerunku dzieci na blogu, a także własnej treści i zdjęć. Poza tematem praw autorskich przybliżyła również prawne aspekty zarabiania na blogu, w tym kwestię prawną działalności gospodarczej i podpisywania umów.
`
Oprócz specjalistycznej dawki wiedzy był też czas na posilenie ciała. Poza ciasteczkami i tortem z pierwszego zdjęcia (ten wyjątkowy tort przygotowało Atelier Tortów - Patrycja Pabich), nasze podniebienia raczyły: zupa z czerwonej soczewicy i pierogi, które nie załapały się już u mnie na zdjęcie, bo od razu zostały zjedzone ;).
Odbyło się także losowanie nagród w loterii oraz licytacja, z których dochód w kwocie 1503 zł wspomógł lokalną, wspierającą rodzinne akcje Fundację Varietae.
Inne reporterki też z pewnością napiszą swoje relacje ze spotkania ;)
A szukać ich może na poniższych blogach (kolejność alfabetyczna):
Dzięki zaangażowaniu organizatorek i sponsorów, otrzymałyśmy też różne upominki, a jeśli chcecie wiedzieć co dokładnie, to wyczekujcie kolejnego wpisu ;).
Przyznam szczerze, że na spotkaniu bardzo dobrze się bawiłam, w doborowym towarzystwie (tu przesyłam pozdrowienia szczególnie dla sąsiadek z mojego stolika ;)). I dziękuję organizatorkom, że mogłam wziąć udział w tym spotkaniu.
Bo Blogowe Mam Marzenie to było świetne wydarzenie!
Ja mój wpis tworzę, ale nie mam tak pięknych zdjęć :)
OdpowiedzUsuńJestem zachwycona spotkaniem i warsztatami.
I kurcze, faktycznie jestem mocno ruda :)
Dobrze Ci w tym rudym ;) Czekam na Twoją relację i pozdrawiam!
UsuńMiejsce faktycznie było bardzo klimatyczne i ciekawe :) A spotkanie bardzo udane :)
OdpowiedzUsuńPewnie, że udane - jak by miało być inaczej w takim towarzystwie :)
UsuńTo było naprawdę miłe spotkanie, fajnie było Was spotkać :) i buziaki dla synusia :*
OdpowiedzUsuńJuż lecę go ucałować ;)
UsuńSpotkanie, dla mnie pierwsze tego typu, było bardzo udane :) Sympatycznie było Was wszystkie poznać, zwłaszcza sąsiadki od wspólnego stolika :) Inne tez miło było oczywiscie poznać, choć mozliwość bliższego kontaktu była delikatnie utrudniona, ale liczę na to, że da się to kiedyś nadrobić :) Żałuję, że nie pomyślałam o zrobieniu zdjęć całej kawiarni tak jak Ty , bo jest warta dobrej reklamy!!
OdpowiedzUsuńTeż miło było Cię poznać :) Tak, kawiarnia była bardzo klimatyczna - a fotki możesz sobie pożyczyć w razie czego ;)
UsuńObawiałam się Twojej relacji... bo Ty tak zawsze szzerze i z grubej rury :) Ale ufff. Cieszę się, ze znów się spotkałyśmy i że Ci się podobało, to gdzie i kiedy następny raz? :P
OdpowiedzUsuńLubię być szczera, ale przy tak perfekcyjnej organizacji nie miałaś się przecież czego obawiać. Jak będziesz w Poznaniu - to zapraszam :)
UsuńByło miło znów się spotkać :) ale nas przyłapałaś na tym fotografowaniu :D
OdpowiedzUsuńPodoba mi się to ujęcie, jak wszystkie robicie równocześnie fotki ;)
UsuńBardzo się cieszę, że taki pozytywny opis :).
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że uda nam się jeszcze spotkać :).
Pozdrawiam :*