Chłopiec czy dziewczynka? Kto mieszka w brzuchu?

Jakiś czas temu na moim Instagramie zadałam pytanie: Kto mieszka w moim brzuchu? :) Odpowiedzi było pół na pół, że chłopiec lub dziewczynka, ale pojawiła się też nawet opcja bliźniaki. Długo nikomu nie mówiliśmy, bo sami do końca nie wiedzieliśmy - jak się zaraz dowiecie zeznania lekarzy były sprzeczne. No dobra, wiedzieliśmy tylko, że mieszka tam jedno dziecko. Wiadomo, że najważniejsze było, żeby dziecko było zdrowe, ale skoro jest taka możliwość, chcieliśmy się dowiedzieć, kto mieszka w moim brzuchu?


Już w 11 tygodniu ciąży dostaliśmy wydruk usg ze wstępnie określoną płcią, którą tydzień później na badaniu prenatalnym zakwestionował inny lekarz. Czekaliśmy na kolejne dokładne badanie połówkowe, aby dowiedzieć się czegoś więcej. Tak więc aż do tego czasu nie wiedzieliśmy, bo na standardowym usg mojej lekarce trudno było zidentyfikować płeć. Na badaniu połówkowym potwierdziła się opcja z I badania prenatalnego. Tym sposobem dowiedzieliśmy się, kto mieszka w moim brzuchu.

Jednak zanim komuś powiedzieliśmy, zadawaliśmy pytanie, kogo obstawiają? W końcu babcinych metod jest sporo i tym sposobem, jedni twierdzili, że "zbrzydłam" i będzie dziewczynka, inni, że "wyładniałam" i na pewno będzie chłopiec. Ja faktycznie czuję, że nieco wyładniałam :).

A w moim brzuchu mieszka....



... tym razem dziewczynka :)

Czy zawsze marzyłam o dziewczynce? 
W pierwszej ciąży przyznam, że marzyłam o dziewczynce i dłuższą chwilę po określeniu płci dziwiłam się, że moje przeczucie mnie zawiodło :D. Mąż za to był bardzo szczęśliwy, że urodzi się #aSYNstent.


A jak było tym razem?
Tym razem nie mieliśmy konkretnych oczekiwań, jeśli chodzi o płeć dziecka. Poza tym wyszłam z założenia, że jeśli będzie drugi chłopiec, to będzie  łatwiej logistycznie pod względem ubranek, zabawek i wspólnego pokoju w przyszłości. Ponadto już tym razem nie łudziłam się za bardzo, że będzie dziewczynka. W rodzinie, bracia męża mają wyłącznie chłopców, a jak wiemy to plemniki decydują o płci dziecka. Ponadto #aSYNstent cały czas mówił, że w moim brzuchu mieszka jego brat. Nie mniej, bardzo ucieszyliśmy się, że będzie dziewczynka :)

Sporo osób nam gratuluje, że będzie "parka", jakby to było głównym marzeniem wielu rodzin.  A może tak właśnie jest? Przyznaję wówczas, że nie miałam takich oczekiwań, co czasami wywołuje zdziwienie na twarzy rozmówcy - szczególnie u mam dwójki chłopców.

Teraz już trwa kompletowanie wyprawki, więc spodziewajcie się takich wpisów w najbliższym czasie :). Przyznam jednak, że przeraża mnie nieco wszechpanujący róż w wyprawkach dziewczynek i raczej pójdę w bardziej neutralne kolory, ewentualnie z różowymi akcentami.

Dziewczyny, a jak to wygląda u Was - jakiej płci macie dzieci? Miałyście marzenia z tym związane?


7 komentarzy:

  1. My mamy córcię, a teraz w brzuszku synek jest :) Więc na odwrót jak u Was :) A ja marzyłam o córci za 1szym razem, a teraz to obojętne mi było kto tam mieszka, bo i parka fajna i dwie dziewuszki :) Tyle tylko że pewnie mąż by zwariował od nadmiaru kobiet w domu, więc chyba lepiej że będzie syn ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam 5 letniego syna i 3 miesięczną córkę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja po raz pierwszy zostanę mamą dziewczynki. O dziwo Mąż się bardzo z córci ucieszył :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Też teraz poznam różnice w wychowywaniu różnych płci :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny bloga, będzie mi miło gdy skomentujesz :)

Copyright © 2016 MAŁA RZECZ A CIESZY , Blogger