Udało się :) wygrałam bilety na spektakl "Goło i wesoło" w konkursie organizowanym przez agencję artystyczną WojArt. Specjalnie na konkurs ułożyłam wierszyk (kto ciekawy jego brzmienia może spojrzeć tutaj) i zostałam wybrana :). Nagrodę już "odebrałam". Spektakl odbył się w Dzień kobiet 8 marca 2013 r. Zapraszam do zapoznania się z moimi wrażeniami.
Na komedię "Goło i wesoło" przybył komlet publiczności.
Niestety nie mam swoich zdjęć z samego spektaklu ze względu na zakaz rejestrowania, ale fotki zapożyczone od WojArt pokazują, co działo się na scenie ;).
Była to bardzo zabawna komedia, w której występowali m.in. Radosław Pazura, Jacek Kopczyński, czy Jacek Lenartowicz (ci ostatni grają w serialu M jak Miłość).
Spektakl opowiada o grupie biednych nieudaczników, którzy zakładają grupę striptipzerską i chcą zarobić na życie. Dzięki pomocy jedynej w spektaklu kobiety (Olga Borys) uczą się tańczyć. Kiedy wydawałoby się, że to wyzwanie ich przerosło i właśnie zrezygnują... postanowili zaryzykować i dają popis na scenie.
Cały spektakl trwał ok. 2,5 godz. (z przerwą) i była to niezła śmiechoterapia. Co chwilę na sali wybuchały salwy śmiechu :D, bo teksty świetnie nawiązują do polskiej rzeczywistości. Przyznam, że najbardziej zadziwił mnie talent taneczno- aktorki bohaterów: jeden z aktorów na krześle staje na głowie, inny tańczy niczym Jackson (nie mówiąc już o strojach), a w tym wszytskim Radosław Pazura przebiera się za dziewczynę - konferansjerkę i śmiesznie zapowiada swoich kolegów. Było i goło i wesoło, choć nagość podana była w bardzo humorystyczny sposób :D.
Agencja artystyczna Wojart zaprasza do Poznania (oraz do Düsseldorfu) przeróżne spektakle z udziałem znanych aktorów np. Single i Remiksy z Anną Muchą, wieczory typu One Man Show z Marianem Opanią czy Arturem Barcisiem. Bieżący repertuar dostępny jest na stronie WojArt. Ponadto w przerwie spektaklu, właścicielka agencji Pani Agnieszka Wojtkowiak losuje szczęśliwca, który otrzyma bilety na kolejny, inny występ.
Uważam, że takie bilety to świetny pomysł na prezent :), choć niestety nie są tanie (kosztują od ok. 65zł do 180zł).
A Wy często chodzicie do teatru?
nie byłam w teatrze dla dorosłych :( ale zazdroszcze ci takiego udanego spektalku :) ps jak twój hiacynt?
OdpowiedzUsuńMój hiacynt chyba strajkuje bo chwilowo nie rośnie :/ może wyczuł zimę :D
Usuńmam podobnie :) widac juz lekko kolorek ale stoi uparcie
Usuńuwielbiam chodzic na takie spektakle ;D uwielbiam jeee ;D
OdpowiedzUsuńByłam, widziałam i smialam się w głos!
OdpowiedzUsuńStaramy się chodzić do teatru - bardzo lubię, ale jednak srednia to ok. trzech razy w roku;] no cóż, życie.
Z teatrem jest taki problem, że nie zawsze do końca wiemy, co nas czeka na spektaklu. Przynosi to ze sobą czasem niewątpliwe zalety, jednak gorzej, gdy będzie zupełnie na odwrót. Trochę wstyd opuszczać salę, gdy jednak wiemy, że ciężko będzie nam wysiedzieć często nawet te 3 godziny. ;) Udany spektakl to dopiero dobre przeżycie. Co do tematów kulinarnych, to prawda, że zupy są naprawdę godne polecenia! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń