Zbliżająca się wiosna kojarzy nam się zwykle z porządkami lub zmianami. I tak jak za porządki w szafach oraz wyprzedaż niepotrzebnych mi rzeczy zabrałam się już zimą, tak niedawno samo zaczęłam się zastanawiać nad zmianami w salonie. Nie mówię tu o generalnym remoncie, a o zmianach, które z łatwością można dokonać w jedno popołudnie. Zobaczcie, jak w 3 krokach wprowadzić wiosenny powiew świeżości w salonie.
1. Postaw na świeże kwiaty
To najprostsza i najtańsza zmiana, którą przy okazji najłatwiej wprowadzić w każdym wnętrzu. Świeże kwiaty, to coś co uwielbiam i staram się o to dbać przez cały rok, co z resztą możecie zaobserwować na moim Instagramie. Niezależnie czy będą to tulipany, eustomy czy goździki, każde kwiaty kwitnące z pewnością będą cieszyć oko. Oprócz tego, że stawiam bukiet ulubionych kwiatów w salonie, lubię skomponować też kwitnącą donicę zdobiącą stolik w przymieszkaniowym ogródku. Dlatego planuję zakupić i posadzić primule, bo wielkie okno tarasowe pozwala mi podziwiać wiosnę również na zewnątrz.
2. Udekoruj okno nowymi firanami
Skoro jesteśmy już przy oknie, to dodam, że jest to szczególne miejsce w moim salonie. Wielkie okno aż do podłogi zajmuje praktycznie całą południową ścianę, dzięki czemu świetnie doświetla wnętrze i pozwala "przedłużyć" salon na ogródek z tarasem. Takie okno wymaga szczególnej oprawy. Dotąd miałam gotowe firany woalowo-atłasowe zakupione w jednym z marketów budowlanych, powieszone bez marszczenia, ale niestety fragmenty atłasowe zatrzymywały na sobie każdy dotyk dłoni, szczególnie tych najmniejszych. Firana tydzień po założeniu wyglądała, jakby nie była prana rok. Stwierdziłam, że po 3 latach czas na zmianę.
Jakie wybrałam nowe firany? Tym razem zakupiłam firany również białe woalowe, ale całe gładkie. Zdecydowałam się na firany LETT szyte na wymiar na taśmie o podwójnym marszczeniu i estetycznym wykończeniem dołu. Mleczny woal dyskretnie osłania wnętrze salonu przed obserwatorami z zewnątrz osiedla, ale zarazem pozwala nam spoglądać na ogródek. Woalowa firana jest delikatna i zwiewna, więc nadaje też lekkości mojemu wnętrzu.
3. Wprowadź nowe dodatki w kąciku wypoczynkowym
Aby kącik wypoczynkowy w salonie był wygodny i przytulny, warto zadbać również o dodatki tekstylne takie jak poduszki, czy koce, ale także dodatkowe elementy dekoracyjne. Osobiście wybieram minimalistyczne i proste dekoracje. Już jakiś czas temu zakupiłam ozdobne poszewki na poduszki. Jednak w salonie brakowało mi jeszcze stoliczka, dlatego tym razem postanowiłam to zmienić. Wybrałam biały, lekki stolik, na którym mogę postawić kwiatki, czy kubek z herbatą. Do tego urzekła mnie dzianinowa, szara pufa, o której zawsze marzyłam. Elementy te idealnie wpasowują się w klimat i estetykę mojego kącika wypoczynkowego.
W takim salonie połączonym z aneksem kuchennym spędzamy najwięcej czasu w ciągu dnia. Pewnie podobnie jak w większości mieszkań czy domów, to takie najważniejsze pomieszczenie, w którym toczy się rodzinne życie. Lubię tu przebywać i również bawić się z #Córeczką, dlatego rozkładam sofę i wspólnie spędzamy czas.
Osobiście jestem zadowolona ze zmian, które wprowadziłam w moim salonie. A jako że już za kilka dni kalendarzowa wiosna, zachęcam i Was do większych lub mniejszych zmian w Waszych wnętrzach.
Jak Wam się podobają moje dekoracje w salonie?
Nowe zasłony potrafią zdziałać cuda i całkowicie odmienić wnętrze! Uwielbiam takie małe pomysły na zmianę.
OdpowiedzUsuńAkurat w tym wnętrzu celowo nie mam zasłon, ale zarówno zasłony jak i firany wprowadzają nowy klimat do wnętrz!
UsuńTeż zawsze na wiosnę staram się mieć świeże kwiaty w domu :)
OdpowiedzUsuńJa już całą zimę w ten sposób podnosiłam sobie nastrój czekając na wiosnę :D
UsuńSuper dodatki! Takie małe rzeczy a mogą zupełnie odmienić wnętrze :) A goździki to moje ulubione kwiaty.
OdpowiedzUsuńbuziaki!
teddyandcrumb
Tak jak pisałam goździki też uwielbiam :)
UsuńU nas firanki cyklicznie są wymieniane, tak aby nie znudziły się wnętrza, miały nieco inny wygląd. :)
OdpowiedzUsuńRaz na jakiś czas potrzebne są zmiany :)
UsuńDobre rady. Takie drobiazgi, a już w domu inaczej.
OdpowiedzUsuńBo Mała rzecz a cieszy :D
UsuńBardzo fajne zmiany i dekoracje ;) osobiście zrezygnowałam z firan - są dla mnie zbieraczami kurzu i pozostawiłam tylko ciemnoszare zasłowy w sypialni, dzięki którym żadne światła nie zakłócają naszego snu ;)
OdpowiedzUsuńBez firan byłabym na widoku publicznym :D, a zasłon nie potrzebuję bo mam rolety zewnętrzne.
UsuńPiękny kącik, ja dziś odzyskałam część salonu sprzedając wózek, który od miesiąca stanowił w nim dekoracje 😂😂😂
OdpowiedzUsuńTo może czas na nową aranżację ;)
UsuńNie cierpię wybierać firan. U kogoś mi się podobają, a sama nie mogę się zdecydować. Kanapę chętnie bym wymieniła, ale czeka mnie remont łazienki.
OdpowiedzUsuńA wiesz ile czasu ja wybierałam firany? Też nie mogłam się zdecydować :D
UsuńPięknie, niby nic wielkiego ale właśnie takimi dodatkami można wiele zmienić. Zerknę na stronę z firanami, bo szukam czegoś do salonu.
OdpowiedzUsuńŚwieże kwiaty mam prawie zawsze! ALe firanki mnie kuszą, czas chyba na jakies nowe!
OdpowiedzUsuń