W poprzednim wpisie rozpoczęłam cykl dotyczący naszego testowania pieluch wielorazowych. Dzisiaj kontynuuję temat i zapraszam do zapoznania się z moją opinią dotyczącą pieluszek Milovia.
Ci z Was, którzy są w tematyce pieluchowania wielorazowego na pewno kojarzą markę Milovia. Pieluszki wyróżnia przede wszystkim niebanalne wzornictwo. Do przetestowania otrzymaliśmy kieszonkę One Size, wzór "Gadające zwierzaki".
Według producenta pielucha szyta jest z polskich materiałów i jest odpowiednia na cały okres pieluchowania, czyli od 3,5 do 16 kg wagi dziecka. Od wewnątrz posiada mikropolar, zapewniający uczucie suchości, a od zewnątrz tzw. PUL, który jest wodoodporny i paroprzepuszczalny. Ponadto system nap oraz przeszywane gumki przy nóżkach i plecach dziecka, ułatwiają dopasowanie pieluchy przy ciele. Milovię wyróżnia możliwość prania aż w 60 stopniach, a także montowanie wkładów od przodu pieluchy.
A jeśli o wkładach mowa, to wraz z pieluszką otrzymaliśmy do przetestowania dwa wkłady chłonne z mikrofibry w rozmiarach S i M. Rozmiar M jest idealny, natomiast S jest zdecydowanie za mały już nawet dla 3 miesięcznego dziecka, dlatego używamy go niezwykle rzadko, jako drugiego przy podwójnym wkładzie (do pieluchy innego producenta).
Jeśli chodzi o kategorię wkłady z mikrofibry, to wkłady Milovia są dla mnie póki co najlepsze, bo ładnie się dopierają, szybko schną i po kilku praniach nabierają dużej chłonności, dlatego dokupiłam sobie dodatkowe w rozmiarze M.
Dodam jeszcze, że pieluszka fajnie leży na pupie dziecka i nie jest za duża tzn. wygląda zgrabnie, ale wkładanie wkładów chłonnych M jest nieco trudniejsze, niż u producentów "dużych pieluch". Coś za coś, bo miejsca na szerokość wkładu jest na styk, ale po pewnym czasie człowiek nabiera wprawy.
Jeśli chodzi o cenę, to w mojej ocenie biorąc pod uwagę cały pieluchowy rynek, Milovia należy do pieluch średnich cenowo. Kieszonkę można kupić za 68 zł, a te z serii unique za 75 zł. Cena wkładów S, M i L kształtuje się odpowiednio na poziomie 11 zł, 13 zł i 15,50 zł.
Poza zaprezentowanymi kieszonkami i mikropolarowymi wkładami, sklep Milovia oferuje także otulacze One Size oraz rozmiar S, a także wkłady z tzw. coolmaxem, woreczki na brudne pieluchy oraz środki czystości, zatem można tam wyposażyć się kompleksowo.
No cóż muszę przyznać, że Milovię bardzo polubiliśmy, a jak Ignaś podrośnie to upatruję we wzorze zwierzaki, również walor edukacyjny :)
slodkie :) my w zlobku musielismy miec normaalne;)
OdpowiedzUsuńFajne. A jak z chłonnością i jak przylegają? W sensie czy nie wylatuje nic bokiem czy górą?
OdpowiedzUsuńNo i jak to prać? Przy okazji normalnego prania czy jednak osboną pralkę wstawiać?
Tak jak pisałam po kilku praniach wkłady są bardzo chłonne i pielucha dobrze przylega dzięki napom i gumkom :)
UsuńJa wstawiam najpierw program z płukaniem, a następnie dokładam do pieluch pozostałe ciuszki i piorę.
Piękne wzory i słodkie nóżki :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się :)
UsuńCudowne wzory mają :)
OdpowiedzUsuńTak! :)
Usuń