W związku ze sporym zainteresowaniem blogerek - kibicek poprzednim postem, postanowiłam kontynuować temat euromanii i wrzucić kolejną porcję fotek z Poznania. Ostatnie zdjęcie w poście dedykowane jest wszystkim blogerkom, które interesują się modą :)
Zapraszam do obejrzenia mojej osobistej fotorelacji.
Pierwsze zdjęcie zostało zrobione wczoraj przy głównej strefie kibica - na Placu Wolności w Poznaniu. Na telebimie końcówka meczu Grecja-Czechy. Niestety strefa kibica była już zapełniona po brzegi i policja nie wpuszczała kolejnych chętnych.
Przy okazji zorganizowano jakiś happening...
A tak bawiono się na pobliskim Starym Rynku:
Inna strefa kibica - a właściwie miasteczko kibica znajduje się przy poznańskiej Arenie. Tutaj Carlsberg zorganizował nie tylko strefę sportu i rozrywki, ale także dla przyjezdnych ogromną strefę noclegową.
Pobliska Biedronka przyjmowała zapłatę w euro, choć resztę wydawała w złotówkach :)
Tu akcenty poznańskiej gościnności :)
I na koniec dwie wystawy sklepowe, z czego druga niebywale oryginalna.
Wśród "biało-czerwonych" wystaw sklepowych (tu wcześniejsze), ta zrobiła na mnie największe wrażenie. Jak widać nawet w sukni ślubnej można kibicować ;)
Jak Wam się podoba ten fason? :)
Świetne zdjęcia ! Nie wyparowałabym w takiej sukni ślubnej, chyba że na wieczór panieński ;p Cieszy mnie , że Poznaniacy tak ładnie się angażują w doping i póki co nawet naszym chłopaczkom nie najgorzej idzie ;) Pozdrawiam serdecznie ! ;)
OdpowiedzUsuńSuknia - bomba!
OdpowiedzUsuńniesamowity klimat;)
OdpowiedzUsuńBardzo fajna relacja, klimat w Poznaniu jest świetny :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!