#6 Mama wraca do pracy - wywiad z blogerką Miniaturowa

Zapraszam na kolejny wywiad z cyklu #MamaWracaDoPracy. Dzisiaj naszym gościem jest aktywna zawodowo Agata,  mama prawie 8-letniego Damiana i autorka bloga Miniaturowa. Podziwiam jej siłę i podejście do życia. Przeczytajcie koniecznie!



1. Kiedy wracałaś do pracy, w jakim wieku było wówczas Twoje dziecko/dzieci i komu powierzyłaś opiekę na nim/nimi?Gdy poszłam do pracy, mój syn miał niecałe 6 lat. Chodził już trzeci rok do przedszkola, dlatego rozpoczęcie pracy nie było dla mnie problemem. Największym wyzwaniem organizacyjnym było pójście na studia. Ze względów finansowych, jak i jakościowych, wybrałam studia dziennie na Politechnice Opolskiej. W chwili przekroczenia przeze mnie murów uczelni, mój syn miał...11 miesięcy :) Przez dwa lata dzieckiem zajmowała się moja Babcia. Później zapisałam syna do przedszkola, by ściągnąć z barków Babci ten słodki ciężar i socjalizować malucha.

2. Czy zdradzisz coś więcej odnośnie swojej pracy, branży oraz czasu pracy? 
Ze względu na mój stan zdrowia (jestem niepełnosprawna) muszę mieć pracę siedzącą i też taką udało mi się zdobyć. Jest to typowa praca biurowa od 8:00 do 16:00, w prężnie rozwijającej się lokalnej firmie. Zajmuję się logistyką. Dbam, by wszyscy nasi klienci otrzymali swoje zamówienia w ciągu 24 h, czyli typowa stukanina w komputerku :)

3. Czy wracałaś do tej samej pracy sprzed urlopu macierzyńskiego czy musiałaś szukać nowej? 
To moja pierwsza praca w życiu :)

4. Jaka była postawa pracodawcy i reakcja na ewentualne opieki nad dzieckiem podczas choroby?
Na szczęście kierownictwo naszej firmy z dużym zrozumieniem podchodzi do takich sytuacji. Posiadamy stosunkowo młody zespół, dlatego dzieci i troski z nimi związane, nie są dla nas nowością. Każdy z moich przełożonych posiada dzieci w wieku zbliżonym do mojego syna, dlatego doskonale rozumieją "jak to z dziećmi bywa".

5. Co miało największy pływ na decyzję o powrocie do pracy i jakie emocje temu towarzyszyły?
Jestem wychowana w przeświadczeniu, że każdy powinien pracować, bo praca uszlachetnia. Żadnych taryf ulgowych dla kobiet ;) Bardziej martwiłam się, jak sobie poradzę (rekrutowano mnie na zupełnie inny dział niż składałam dokumenty) O syna się nie bałam, bo znałam z dzieciństwa wszystkie jego Panie Przedszkolanki i wiedziałam, że będzie pod doskonałą opieką.




6. Jak godzisz obowiązki domowo-rodzinne z aktywnością zawodową i czy masz jakieś swoje patenty na lepszą organizację codzienności?
Ratuje mnie tylko systematyczność i umiejętność miniaturowego planowania na dzień następny. Takie drobnostki, jak naszykowanie ubrań dla siebie i dziecka, poprzedniego dnia wieczorem, dają średnio 10-15min czasu z rana. Zdarzało mi się już robić obiad o 21 wieczorem, na następny dzień. Gdy byłam samotną mamą, wszystko było na mojej głowie, nie mogłam sobie pozwolić na typowe dla mnie roztargnienie, bo w efekcie zostalibyśmy np. bez chleba/bez obiadu/bez gazu na następny dzień. Odkąd wprowadziłam się z synem do mojego chłopaka, życie stało się łatwiejsze, ponieważ bardzo się wspieramy we wszystkim co robimy. Nie mogę też oczywiście zapominać o mojej cudownej Teściowej, która dba o nas z całych sił, jak najlepiej potrafi. Jest wspaniała, zawsze czeka na nas gorący obiad. W zamian staram się pomagać w porządkach, czy robię zakupy, bo kucharka ze mnie kiepściuchna ;)

7. Czy masz jeszcze czas dla siebie i jak znajdujesz go dodatkowo na blogowanie?
Ostatnio tworząc rozpiskę czasu, jaki mogę poświęcić synowi, chłopakowi, wyszło, że w ciągu dnia zostaje mi ok. dwóch godzin "na zmarnowanie" przed blogiem :) W rzeczywistości staram się go wyciskać w ciągu dnia odrobinę więcej, bo stworzenie porządnego, długiego artykułu, zadbanie o SEO, a następnie jego promocja w internecie zabierają o wiele więcej czasu. Generalnie wychodzi na to, że nie powinnam chodzić spać, a wtedy spokojnie wystarczy mi godzin na wszystko to, co lubię i kocham :)

8. Co poradziłabyś mamom, które zwyczajnie boją się rozstania z dzieckiem i powrotu do pracy?
Droga Mamo, przed Tobą ważna decyzja i jestem pewna, że jakakolwiek by ona nie była to z pewnością nie będziesz jej żałowała. Chciałabym abyś zaufała swojemu instynktowi, ale i pamiętała o potrzebach dziecka, które wraz z wiekiem potrzebuje poszerzać grono znajomych. Zawsze będziesz najlepszym partnerem zabaw swojego dziecka, lecz nigdy nie uda Ci się równie dobrze zastąpić mu kolegów i koleżanek. Pamiętaj, to Ty będziesz najwięcej smucić się i myśleć o rozstaniu...i prawdopodobnie po miesiącu będziesz to już wyłącznie Ty, bo dziecko z radością zanurzy się w nowej żłobkowej/przedszkolnej rzeczywistości. Nie bądź zazdrosna o Panie Przedszkolanki, dla Twojego dziecka zawsze najważniejsza będziesz tylko Ty, a Tobie z pewnością dobrze zrobi powrót między ludzi. Nigdy nie żałowałam tego, że poszłam do pracy. Czułam się super, taka potrzebna, doceniona, to wspaniałe móc sprawdzić się w nowej roli. Pozwól sobie tego spróbować.


Dziękuję za poświęcony czas i oczywiście zapraszam na bloga Miniaturowa. A w komentarzach dajcie znać, czy znaliście wcześniej bloga naszego dzisiejszego gościa :).


4 komentarze:

  1. Podziwiam Panią Agatę i wszystkie mamy pracujące a jednocześnie wychowujące małe dzieci.

    OdpowiedzUsuń
  2. Podziwiam Panią Agatę i wszystkie mamy pracujące a jednocześnie wychowujące małe dzieci.

    OdpowiedzUsuń
  3. Moja ulubiona blogerka parentingowa ;) Świetny wywiad :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny bloga, będzie mi miło gdy skomentujesz :)

Copyright © 2016 MAŁA RZECZ A CIESZY , Blogger