Tak, to prawda, że przez ostatnie 2-3 lata praktycznie nie kupowałam nowych ubrań. Dlaczego? Trzeba było z czegoś zrezygnować, by zebrać oszczędności na urządzanie mieszkania. Podczas ciąży miałam pożyczonych sporo ciuchów ciążowych. Natomiast po porodzie zakupiłam na Olx kilka bluzek typowo do karmienia. I teraz, kiedy nadszedł czas powrotu do pracy, mogłam tylko wypowiedzieć klasyczne hasło, że nie mam się w co ubrać! Zapraszam na kolejny wpis z cyklu #MamaWracaDoPracy.
Dlaczego nie mam się w co ubrać? Przede wszystkim dlatego, że ważę ok. 6 kg mniej niż przed ciążą (trochę już odrobiłam, bo podczas diety eliminacyjnej rekordowo ważyłam aż 9 kg mniej), co z mojego rozmiaru M przerodziło się w S/XS. W sumie nie narzekam, bo nie dość, że mam szczuplejszą sylwetkę, to jeszcze kolejny pretekst do zakupów :).
Fajnie jest kupić sobie coś nowego, tym bardziej, że od kilku sezonów świadomie omijałam wyprzedaże z daleka. I kiedy już rozochocona, wybrałam się na polowanie do popularnych sieciówek, okazało się, że z łowów wróciłam tylko z krótkimi spodenkami, które do pracy to się akurat nie nadają. Nic, absolutnie nic nie wpadło mi w oko, a jeśli wpadło, to jak na złość nie było mojego małego rozmiaru. Wróciłam zawiedziona, o czym żaliłam się Wam na moim fanpage'u.
Skoro sklepy stacjonarne nie miały mi nic do zaoferowania, postanowiłam przejrzeć ofertę sklepów internetowych. Tak trafiłam na stronę popularnego sklepu internetowego BonPrix. Moja siostra z powodzeniem kupiła tam już kilka ubrań, dlatego postanowiłam spróbować. Najpierw zamówiłam nowe bluzki i marynarki, jednak w przypadku większości ciuchów rozmiarówka okazała się być za duża, pomimo że korzystałam z tabeli rozmiarów sklepu. Od razu mogę dodać, że nie ma problemu ze zwrotami, tyle że ponosimy dodatkowy koszt odsyłki towaru. W drugim podejściu byłam mądrzejsza i przy każdym ciuchu skrupulatnie czytałam komentarze klientów sklepu. Gdy radzili, by kupić rozmiar mniejszy niż się nosi, tak też robiłam. Ostatecznie zdecydowałam się na żakiet z dzianiny dresowej (najmniejszy dostępny rozmiar okazał się i tak za duży, ale tak mi się spodobał, że zdecydował się go zwężyć), niebanalne spodnie pumpy oraz bluzki. Wszystko tym razem w klasycznej kolorystyce: bieli, czerni i szarości.
Co dokładnie kupiłam? Obiecałam, to pokaże, choć nie liczcie, że od teraz będę blogerką modową :D.
Co dokładnie kupiłam? Obiecałam, to pokaże, choć nie liczcie, że od teraz będę blogerką modową :D.
A Wy gdzie kupujecie najczęściej ubrania? Decydujecie się czasami na zakupy ubrań przez internet?
W tym cyklu pojawiły się wpisy:
#1 Mama wraca do pracy - rozterki i trudna decyzja
#2 Mama wraca do pracy - adaptacja w żłobku
#3 Mama wraca do pracy - nie mam się w co ubrać?!
#4 Mama wraca do pracy - wywiad z blogerką TomiTobi
#5 Mama wraca do pracy - wywiad z blogerką Maluch w domu
#7 Mama wraca do pracy - wywiad z blogerką Life by Marcelka
#10 Mama wraca do pracy - wywiad z blogerką Haniola
#11 Mama wraca do pracy - wywiad z blogerką Pani Fanaberia
#12 Mama wraca do pracy - wywiad z blogerką Blond Pani Domu
#11 Mama wraca do pracy - wywiad z blogerką Pani Fanaberia
#12 Mama wraca do pracy - wywiad z blogerką Blond Pani Domu
Super, że zakupy udane i bez problemu można było zwrócić czy wymienić złe rozmiary. Fajne ciuszki sobie zamówiłaś :)
OdpowiedzUsuńMi w oko wpadły te spodnie ☺ Bardzo ładne i myślę, że nawet duży rozmiar by wyglądał ciekawie ☺
OdpowiedzUsuńSpodnie w oryginalnym kroju, więc polecam!
UsuńFajne te ubrania i wielki plus za brak problemów z wymiana czy zwrotem
OdpowiedzUsuńA wybór tak duży, że nie mogłam się zdecydować :)
UsuńNigdy nie kupowałam nic z tego katalogu, ale ciuszki mają na zdjęciach ładne. Ta koszulka w sówki jest naprawdę urocza.
OdpowiedzUsuńTak, sówki skradły moje serce :)
UsuńJa swego czasu kupowałam w bon prixie. Fajne mają ciuchy. Ale faktycznie trzeba czytać komentarze bo tam można dowiedzieć się czegoś więcej o danym ciuchu.
OdpowiedzUsuńKoszulka w sówki super
Tak, czytanie komentarze pomaga dobrać odpowiedni rozmiar!
UsuńJa ostatnie dwa lata tylko kupuję przez internet. Ciężko mi się wyrwać z domu przy dwójce małych dzieci.
OdpowiedzUsuńSuper! Pewnie masz to opanowane perfekcyjnie ;)
UsuńŻakiety lubię :-) Aczkolwiek przyznam, że chyba tylko raz trafiłam z rozmiarem zamawiając z tej firmy :-)
OdpowiedzUsuńFakt, z Twoją mega-szczupłą figurą może być problem ;)
UsuńJa ubrań prawie nie kupuję. Na tego typu zakupy jeszcze się nie zdecydowałam ale kto wie co jeszcze przede mną. :) Twój zestaw bardzo mi się podoba.:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńBluzka w sowy jest BOSKA! Ja często kupuje w sieciówkach :)bluzki i żakiety w HM a dżinsy to cubus <3 Chyba jednak zgapię od Ciebie tą bluzkę bo mnie zauroczyła :D Mnie też niedługo czeka powrót do pracy, ja często kupuję sobie coś nowego, ale i tak nigdy nie mam się w co ubrać :)
OdpowiedzUsuńTak bluzkę w sowy bardzo lubię, więc kupuj póki są ;)
UsuńSpodnie rewelacja, niestety mojego rozmiaru nie ma :( Na tobie wyglądają super,ale ładnemu i szczupłemu to we wszystkim ładnie :)
OdpowiedzUsuńNo przecież Tobie też by pasowały świetnie!
UsuńBardzo podobają mi się spodnie i żakiet, super dokładnie w moim stylu. Ja po ciąży też wymieniałam całą garderobę od a do z. Teraz pewnie znowu mnie to czeka - choć mam jeszcze chwilę :p
OdpowiedzUsuńO to widzę, że mamy podobny gust :)
UsuńSuper, że udały się tobie zakupy. Ja najczęściej kupuje w Orsay, Stradivarus, Mohito, Zara, Bershka, Big Star :) Od czasu do czasu przez internet :) Wtedy Zalando.
OdpowiedzUsuńMam podobny problem. Powrot od wrzesnia, wszafie pelno wszystkiego a nie ma sie w co ubrac. W zeszlym tygodniu "poplynelam" troche w Orsay: sukienka, marynarka, spodnie w kant i 2 bluzki i 500- ;-)
OdpowiedzUsuńMam podobny problem. Powrot od wrzesnia, wszafie pelno wszystkiego a nie ma sie w co ubrac. W zeszlym tygodniu "poplynelam" troche w Orsay: sukienka, marynarka, spodnie w kant i 2 bluzki i 500- ;-)
OdpowiedzUsuńRzadko kupuję sobie ubrania, ale gdybym wracała do pracy byłabym do tego zmuszona :) Nie lubię żakietów, źle się w nich czuję :(
OdpowiedzUsuń